*Jessie*
Nika nie
mogła zastopować słowotoku. Kiedy jej mama poszła z powrotem na górę, udało mi
się w końcu uciszyć dziewczynę.
- Nika, spokojnie ! Ja też jestem w szoku, ale
nie mogę odpowiedzieć ci na jakiekolwiek pytanie, bo mówisz za szybko !
- Ok. Wdech, wydech,
wdech, wydech. Po kolei. Jesteś pewna, że Louis pisze tutaj o tobie ?
–Zapytała.
- A kto inny biegł o
19 w biało niebieskiej bluzie w paski ?
- Ale.. ale… No ale
jak to? – Nika
spojrzała na mnie smutnym wzrokiem, jakoby tą osobą nie była ona. Cóż, ja nie
chciałam mieć tego siniaka nawet, jeśli jest od sprawą „Louisa z One
Direction”. Jeszcze raz, już trochę spokojniejsza przeczytałam tweeta: „Wczoraj podczas biegania potrąciłem pewną
dziewczynę. Przepraszam, że nie zatrzymałem się. Jeśli to czytasz, mam
nadzieję, że nic Ci nie jest. Xxx”
- Kochany, kochany
Lou. –Z zamyślenia
wyrwał mnie głos Niki.
- Blondi, mnie to boli
! Zdjęcie mojej obolałej ręki jest teraz warte fortunę.
- Dobra, ogólnie tweet
Lou to inna sprawa. Bardziej zastanawia mnie to, od kiedy zostałam wiedźmą i
przepowiadam przyszłość…
- Nika, o czym Ty do
diabła mówisz ? –Naprawdę
nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Nie pamiętasz moich
wczorajszych słów? „zakochałem się w czerwonowłosej, którą widziałem przez 15
sekund” ? No okej, może nie tak brzmi jego tweet, ale jest podobnie, nie możesz
zaprzeczyć !
Tak jak z wiadomości Lou można się szybko otrząsnąć, tak
tweet Zayna nie dawał mi spokoju.
- Hahaha, nie rób
sobie nadziei. Na wróżbiarstwie nie zarobisz. Jednak zakochałem się, a nie mogę
zapomnieć to jest różnica !
- Może i jest. No, ale
spójrz. „Nie mogę o Tobie zapomnieć, chociaż widziałem Cię przez parę sekund.
PS: Ładna czerwień.” To taaaaakie słodkie, Jessie, ale Ty masz szczęście…
Może i szczęście miałam. Bynajmniej z pewnością nie takie,
żeby odpisali na moje tweety, które zaraz mam zamiar wysłać. Do Lou piszą teraz
miliony dziewczyn, może uwierzyć każdej. A do Zayna dziewczyny, o czerwonym
kolorze włosów na avatarze. W sumie, te mniej spostrzegawcze też napiszą, że
chodziło o nie, w końcu mogły mieć czerwoną bluzę, czy coś… Jednak coś mnie
podkusiło, by odpisać. Do Lou: „Ręka
ciągle boli, ale chyba nie umrę. Dziękuję za troskę.” I tak wiadomość
poszła w sieć. Bynajmniej, jeżeli w wypadku Louisa odpisanie było banalne, tak
w przypadku Zayna… Nie miałam bladego pojęcia, co mu odpisać. Mimo, że byłam
pewna tego, że nie przeczyta mojego tweeta, nie chciałam tego tak zostawić.
Jeszcze raz przeczytałam jego wiadomość, zrobiłam screena i nacisnęłam „odpowiedz”. Pisałam, wymyślałam, usuwałam.
Trwało to dobre 5 minut. Byłam już zła tym, że nic nie mogę wymyślić, więc
napisałam tylko: „Przepraszam za moje
zachowanie, nie lubię tłumów. Mam nadzieję, że kiedyś obędzie się bez tłumu
fanek. Trzymaj się. x” Z wyniku pracy zadowolona nie byłam. No, ale w sumie,
po co się starać, on i tak tego nie zauważy. Po 4 sekundach ma już 50+ RT, nie
mówiąc o parunastu godzinach. Po wysłaniu, posprzątałam w kuchni i udałam się
na górę, aby umyć się, przebrać i zajrzeć do nowej pracy.
*Louis*
Kiedy Niall
z Harrym poszli na górę, jeszcze przez chwilę myślałem co zrobić. Chciałem mieć
jakiś plan. Jednak w takich chwilach nie jestem zbyt twórczy. I w sumie, co z
tego, że coś bym wymyślił? Nie chcę patrzeć już jej w oczy, nie chcę do niej
nic mówić. Jednak muszę tą sprawę załatwić. Jak to zrobić? Nie wiem. W takich
chwilach, pozostaje tylko jedno: idę biegać. Zawsze mam tak, kiedy nie wiem, co
robić. Nałożyłem biało- niebieską bluzę w paski i wybiegłem z mieszkania. Biegnąc,
starałem się nie myśleć ciągle o niej. I udało mi się osiągnąć, chociaż to.
Czułem promienie słońca, ogrzewające moją twarz. Przez chwilę poczułem się
szczęśliwy i wolny. Minęła godzina i postanowiłem wrócić. W drodze powrotnej
nie udało mi się utrzymać radosnego nastroju, wróciły myśli o El. Myślałem, jak
to zakończyć, jak jej powiedzieć… Byłem tak zamyślony, że w pewnej chwili
wpadłem na dziewczynę. Dość mocno ją uderzyłem w ramię. Nie wiem czemu nie
zatrzymałem się. Rzuciłem tylko krótkie „przepraszam” i pobiegłem dalej. Na chwilę
odwróciłem się- miała ogniście czerwone włosy. Kiedy dobiegłem do domu,
zastałem w nim Zayna i Liama. Mulat był czymś wyraźnie ożywiony, opowiadał coś
dla Payna z dużym entuzjazmem.
-O, Lou,
jesteś! On mnie wykończy, poznał jakąś dziewczynę. –Liam był wyraźnie
zadowolony, że przyszedłem do domu.
-Jak zwykle
przesadzasz. Tylko ci o niej opowiadałem, to tak wiele? –Malik zrobił minę
smutnego szczeniaczka w kierunku swojego słuchacza. Po czym kontynuował:
-Louis, to prawda z Eleanor?
Potwierdziłem
ich przypuszczenia o naszym rozstaniu. Powiedziałem też, że tak naprawdę
jeszcze z nią nie rozmawiałem, na razie myślę o tym, co powiedzieć.
-Stary,
wiesz, że jakby coś, na nas zawsze możesz liczyć. Jesteśmy Tobą. –Powiedział
Zayn, a Liam mu zawtórował.
-Dobra
Malik, ale co to za dziewczyna? –Zapytałem.
-No więc…
Zobaczyłem ją, kiedy stałem na moście, była we mnie wyraźnie wpatrzona. Chyba
chciała ze swoją koleżanką do mnie podejść, ale kiedy podbiegły do mnie fanki,
ona zrezygnowała… Miała taki smutny wyraz twarzy… -Pokrótce streścił.
-Nie
przejmuj się, pewnie to też była fanka, która rzuciłaby się na ciebie.
–Starałem się go pocieszyć. Chociaż przeczucia miałem mieszane. Jeszcze nigdy
nie spodobała mu się żadna fanka.
-Możliwe…
No nic, jeżeli to ma się udać, to jeszcze ją spotkam. Wiecie, że wierzę w
przeznaczenie. –Zaśmiał się Malik.
Po tej
rozmowie udałem się do łazienki, aby się wykąpać. Następnie, wpadłem do pokoju.
Przebrałem się, napisałem na twitterze przeprosiny do nieznajomej i zszedłem na
dół. Powiedziałem chłopakom, cel mojego wyjścia, po czym udałem się w stronę
drzwi. Idę to definitywnie zakończyć.
*Niall*
Siedzieliśmy
z Hazzą w Nando’s, jedliśmy i przeglądaliśmy jednocześnie twittery. Loczek jak
zwykle wyłapywał ładne fanki, a ja siedziałem na tt Demi. Słodka, piękna,
zdolna. Trzy słowa, które definiują mój ideał, moją idolkę. Ponownie, ze
smutkiem, spojrzałem na liczbę, widniejącą przy osobach, które obserwuje. „20” mało? Zdecydowanie. Powinno być
przynajmniej 21. Ale nie mogę do niej napisać o follow back, no jakby to
wyglądało? Kliknąłem w listę obserwowanych. 15 profili zatwierdzonych plus pięć
fanów. Podobno kiedyś zrobiła akcję, jakiś konkurs czy coś. Szczęściarze.
Otworzyłem po kolei wszystkie profile. Jakiś Tom, Patricia, Natasha, Melanie i
Jessie. Tylko ta ostatnia miała na profilówce swoją twarz, reszta, miała Demi.
Jessie- czerwonowłosa dziewiętnastolatka z Polski, obecnie mieszkająca w
Londynie. Z radością odkryłem, że jest naszą fanką. Pokazałem jej profil dla
Harrego. Ten od razu zaczął przeglądać jej stare tweety.
-Stary
spójrz, osiem tygodni temu prosiła cię o follow! Co ci szkodzi? –Powiedział
Harry.
Bez
zastanowienia kliknąłem w niebieski przycisk. Mnie to nic nie kosztuje, a mam
nadzieję, że jej sprawi radość. Czy w myślach liczyłem że napisze ona DM do
Lovato? No pewnie, ale to tylko moje ciche marzenia.
______________________________________
Przepraszam,
że tak długo nic nie dodawałam, ale po prostu nie mam czasu. Wena też nie jest
na zawołanie ;) Bynajmniej mam nadzieję, że wam się spodoba. Macie jakieś
uwagi/ pomysły? Piszcie!
WAŻNE:
Stworzyłam sobie listę, aby wpisywać osoby, które mają być powiadamiane o NN na
TWITTERZE! Jeśli chcesz abym Cię informowała- napisz w komentarzach bądź na TT:
@Lenaxxx1
super rozdział
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńStrasznie podoba mi się Twój styl pisania . Mega pisz dalej i jak najdłuższe rozdziały :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, mi się też podoba ;)
Usuńdziękuję! :) xx następny postaram się, aby był jak najdłuższy x
Usuńza krótki, nie odzywaj się do mnie :c
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJest mega <3 Ty jesteś mega <3 Cały ten blog jest mega <3 Jeeejku *_* uwielbiam to co piszesz x
OdpowiedzUsuńjeju, jak miło to czytać :3 dziękuję! xx
UsuńWręcz uwielbiam tego bloga :3 noo i też mi się podoba Twój styl pisania xxx
OdpowiedzUsuńdzięki! :) x
Usuńyaay, świetne (: kiedy następny ? xxx
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że niedługo (:
Usuńkiedy następny rozdział ??
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę sie doczekac !! :)
prawdopodobnie dzis (:
Usuń