środa, 11 kwietnia 2012

chapter three.

*Harry*
Kolejne spotkanie z Jordan. Nie chciała spotykać się w domu.. Po pół godzinie przekonywań zgodziła się. Zapukała do drzwi, była taka... inna. Przytuliła mnie, pocałowaliśmy się, a następnie skierowałem ją w kierunku salonu, gdzie włączyłem film. Trochę rozmawialiśmy, na jej twarzy znowu zagościł ten "słodki" uśmiech, jakim zauroczyła mnie na koncercie. Powiedziała mi wtedy, że przyszła tam z siostrą, która była za mała, aby udać się sama. Może to by wyjaśniało fakt, że nie śpiewała i nie darła się z całą resztą? Tylko w takim razie... Nie. Nie. Pytania o to, dlaczego jest ze mną? Wolałam sobie tego oszczędzić. Co parę minut wysyłała masę smsów, co nieco mnie zirytowało, jednak nie dałem tego po sobie poznać. Czułem, że podczas tego miesiąca, od kiedy jestem z nią, wszystko się pozmieniało. To dla niej zmieniłem się, obiecałem nie śpiewać już solówek dla fanek- była zazdrosna. Lou cały czas powtarzał mi, że nie jest dla mnie. Chciał abym był szczęśliwy i jak on to powiedział? "Haz, czuję, że ona ci tego szczęścia nie zapewni. Ale to twój wybór" Tak, te słowa zapamiętałem. Pomimo, że jest moim najlepszym przyjacielem, nie chciałem go słuchać.
Nagle Jordan wstała i poszła do łazienki. Jej iPhone kusił. Nie wytrzymałem, musiałem go wziąć i zobaczyć rozmowy. Byłem wściekły. Wściekły na siebie, że mogłem być tak niesamowicie ślepy. W chwili, gdy odłożyłem telefon, do pokoju weszła Jordan.
-Kochanie, może pójdziemy do Starbucksa na kawę? -zawołała radośnie.
Nie zachowałem się jak ostatni cham i resztkami sił powstrzymałem się przed uderzeniem jej w twarz.
-Jordan... -zbliżyłem swoją twarz do niej. -Nie będziesz dalej wykorzystywać tego, że należę do One Direction.
-Ale... -blondyna próbowała się bronić.
-Nie. -przerwałem. -Zaufałem ci, a ty mnie wykorzystałaś. Żegnaj.
Widziałem jak odchodzi, słyszałem, jak zanosi się płaczem. Wtedy czułem że jestem twardy. Wróciłem do pokoju, patrząc na roześmiane twarze ze zdjęcia zrobionego w automacie. Poczułem, jak do oczu, napływają mi łzy. Odrzuciłem połączenie od wiecznie głodnego blondyna.

*Jessie*
W samolocie siedziałam koło mężczyzny w średnim wieku. Nie mogę powiedzieć, że należał do tej chudej części społeczeństwa, ale sprawiał wrażenie miłego. Chyba zajmował się jakąś dużą firmą, bo siedział w papierach. Minęła już pewnie połowa lotu, kiedy facet oderwał się od papierów i zamawiając szampana, zagadał do mnie. Pytał dlaczego lecę sama, co zamierzam robić.. No wiecie, taka "klasyka". Rozmowa upłynęła miło i przyjemnie, dlatego kiedy ogłoszono lądowanie, byłam zdziwiona, że czas tak szybko przeleciał. Mój towarzysz przedstawił się jako Paul i powiedział, że bardzo milo się rozmawiało. Następnie pożegnał się, gdy wylądowaliśmy. Mimo, że lot był krótki i przebiegł bez żadnych komplikacji, cieszyłam się że jestem już na miejscu. 
-Nareszcie. Witaj piękny, zatłoczony Londynie. -mruknęłam do siebie, uśmiechając się. 
Od razu zauważyłam, że pogoda jest cudowna. Oby się utrzymała. Chociaż w Londynie, to niemożliwe. 
Jeszcze przez dłuższą chwilę stałam na lotnisku, po czym ruszyłam w kierunku stacji metra. Jako, że wynajęłam pokój w centrum Londynu, jechałam tylko 2 stacje. Wysiadłam, zaciągnęłam się charakterystycznym dla tego miasta "brudnym powietrzem"... Znalazłam ulicę zapisaną na wygniecionej kartce. Czułam lekki strach przed tym co mnie czeka. Nowy dom, rodzina, miasto, przygody.. Nowe życie. Zapukałam...

*Niall*
/W Nando's/ 
-Odrzucił moje połączenie. -powiedziałem do chłopaków. 
Liam i Lou wyraźnie się zaniepokoili. Rozmawialiśmy przez chwilę, po czym Tommo wyszedł nic nie mówiąc. 
-A temu znowu co? -rzucił Zayn, przegryzając kurczaka. 
Zapytał jednak bez większego zainteresowania. Jego zachowanie nie zdziwiło mnie specjalnie. Nie należał do osób, które martwiły się o przyjaciół. Spojrzałem mu prosto w oczy. Jak zawsze widziałem tę samą pustkę. Odkąd pamiętam jego oczy wyrażały to samo. Przeraźliwa czarna głębia w jego brązowych tęczówkach. Schemat był wielokrotnie przez nas powtarzany- Zayn spuszczał głowę, uśmiechając się smutno. Nie było więc niespodzianką, kiedy znowu to zrobił. Po zjedzeniu, Liam wyszedł z Nando's spotkać się z Danielle. Biedak, nie widział się z ukochaną od 2 miesięcy, nie mógł się już doczekać. Zostaliśmy z Zayn'em sami. Przez dłuższy czas trwała cisza. Jako jego najlepszy przyjaciel wiedziałem, że jeśli będzie chciał pogadać- sam się odezwie. Po 15 minutach wstał, rzucił ciche "dzięki" i wyszedł zarzucając szary kaptur na starannie ułożone włosy. Zostałem sam. Dokończyłem śniadanie i postanowiłem przejść się na spacer, pomyśleć nad tym wszystkim. Ostatnio za dużo się dzieje. Ruszyłem ku obrzeżom miasta, kiedy zobaczyłem Eleanor.. 


_______________________
nie wiem, czy wam się podoba, ale pisany na technice, z okazji panującej wszechobecnej nudy. chciałabym też powiedzieć, że jutro mam zebranie i nie wiem czy coś się tu szybko pojawi, ale postaram się :D jak zawsze dziękuję kochanej Ali! x oraz kisses dla Moniki która śpiewaniem "Im feeling sexy and free" wydała się, że czyta bloga :* FOLLOW @LenaXXX1

14 komentarzy:

  1. I'M FEELING SEXY AND FREE ! to była taka niespodzianka! i ten Twój uśmiech, gdy to usłyszałaś - bezcenny <3
    a tak w ogóle to jest mi smutno z powodu Hazzy i jaram się, że jest coś o Niallu.

    x

    OdpowiedzUsuń
  2. dooobre jest :D fajny blog, kurde dalej się zastanawiam co tam Hazza wypatrzył on powiedział:' Nie będziesz dalej wykorzystywać tego, że należę do One Direction.' Mężczyzna w średnim wieku, czyżby to był Paul ochroniarz/menager 1D haha :D czekam na nast. rozdział :)
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okaże się :D
      Jesli to twitter, to zły nick x

      Usuń
  3. Podziwiam Cię ♥ masz talent, wieesz ? świetna jesteś ;) Czekam na następny rozdział xxx Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm. Dobrze, że Harold nie jest z tą... Jordan. (Byłam zazdrosna...
    Jess spotkała Paula... Ja tam go lubię.
    No podczas wywiadów Zayn często jest taki smutny. Tajemniczy, zamknięty w sobie ;c
    Aj tam nie jest aż taki długi, myślałam, że wyszły ci z 4 strony haha
    Na technice można było zasnąć, ale trzeba stwarzać pozory, ja na przykład odrobiłam matmę :D

    A z ocenami nie bdz tak źle. Ja się dowiedziałam, że mam tylko 2 pały... wielkie zdziwko O_o

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże czym każ, tym każ, ale nie głupotą... Ja pierdzielę jak chaotycznie piszę, mogłam chociaż jakąś gwiazdką wątki oddzielić, ale mniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dobrze, no! Tak naprawdę to Ty powinnaś pisać opowiadanie, chlopcy mieliby dobre riposty! :D

      Usuń
  6. Widzę, że ten blog jest nowy i jeszcze nie tak znany, ale jest już jednym z najlepszych według mnie :D Autorka ma meega talent <3!



    x

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny ? :> Świetnie jest ;)






    x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się dzisiaj, ale nie obiecuję. jak nie dziś, to na pewno jutro. x

      Usuń
  8. Świetny...
    czekam na dalszą część..
    Zapraszam do mnie
    http://mybiggestdreamisreal.blogspot.com/
    Zostaw po sobie komentarz..

    OdpowiedzUsuń